Książka Daukszy to jedna z najlepszych biografii jakie ukazały się w ostatnich latach. Jest nie tylko merytoryczna, rzetelna warsztatowo, ale mimo niewątpliwego zaangażowania autorki, pozbawiona stronniczości czy prób własnej interpretacji, co często bywa skrzywieniem, gdy pisze się o obiekcie własnych emocji. A emocje przecież towarzyszą autorce, co nietrudno zrozumieć w obliczu takiego zjawiska artystycznego jakim jawi się Maria Jarema.
Agnieszka Dauksza opisuje w sposób maksymalnie obiektywny, suchy, prawie reporterski dzieje życia i twórczości artystki, bazując na faktach i w żaden sposób nie interpretując wydarzeń. W momencie, gdy chce nam przekazać sens jej pracy, po prostu oddaje głos Jaremie, cytując jej wypowiedzi, których na szczęście sporo się zachowało. I te wypowiedzi nie tylko najlepiej przekazują jej osobowość, styl, sens pracy i zmagania artystki ze światem i materiałem, ale też emocje które towarzyszą jej pracy. A są to wypowiedzi bardzo mocne, przenikliwe i głębokie. Wypowiedzi, jakich nie sformułowałby żaden zawodowy krytyk czy amator sztuki, ale tylko sam artysta który zna i rozumie swój cel oraz świat jaki go otacza. Jarema jest przy tym osobą niezwykle zintegrowaną intelektualnie, wszechstronnie zaangażowaną w problemy sztuki, ale też środowiska. To postać niezwykle mocna, zdaje się wręcz przytłaczać swoją osobowością nietuzinkowych przecież artystów : Filipowicza, Kantora, malarzy Grupy Krakowskiej i innych wybitnych malarzy. Ma niekwestionowany autorytet, ale też jest to autorytet osadzony nie tylko na talencie i dokonaniach artystycznych, ale na żelaznej konsekwencji jaką kieruje się w życiu i twórczości. Zawsze wierność sobie, swoim przekonaniom, w sztuce kierowanie się zawsze uczciwością wobec siebie nie chodzeniu na kompromisy i wyzyskiwanie koniunktur. Tym bardziej budzi to szacunek i podziw, że czasy były trudne i wielu artystów ulegało pokusom albo zostało złamanych moralnie i estetycznie.
Jarema zapłaciła za swoją postawę słoną cenę, ale zachowała siebie w integralnej całości człowieka i artystki. Agnieszce Daukszy udało się również pokazać w sposób bardzo interesujący środowisko artystyczne Krakowa po wojnie, narodziny teatru CRICOT, postawy artystów wobec władzy usiłującej narzucić im założenia socrealizmu, zmagania o zachowanie wolności w sztuce i wypowiedzi artystycznej. Jarema umiała sformułować postulaty artystów - tak celnie i ponadczasowo, że brzmią świeżo i aktualnie również dzisiaj. Za to też należy cenić tę biografię i czytać ją, jak na to zasługują, i autorka, i podmiot jej opowieści.
Stanisława Czernik DKK „Liberatorium” MBP w Jaśle