Facebook ikonka prawy margines

Kluby: Sztuka powinna uwznioślać a nie schlebiać

poniedziałek, 21 listopada 2016
Kluby: Sztuka powinna uwznioślać a nie schlebiać

21 listopada br. w Klubie Powiększania Wyobraźni Miejskiej Biblioteki Publicznej w Jaśle odbyła się rozmowa o filmie Tima Burtona „Wielkie oczy” z cyklu „Filmowe portrety malarzy”. Uzupełnieniem rozmowy była prezentacja multimedialna „Mowa obrazu - Edward Hopper”.

Główna bohaterka Margaret Keane /Amy Adams/ chce wyzwolić się od męża Waltera   /Christoph Waltz/. Walter Keane przypisuje sobie autorstwo obrazów, a zwłaszcza cyklu „Wielkie oczy”, które namalowała Margaret. Małżeństwo Keane'ów początkowo zdaje się być zadowolone z obrotu sprawy, gdyż Walter jest uwodzicielem i świetnym PR-owcem, co znacznie przyczynia się do sukcesu finansowego i medialnego tandemu Keane'ów. Margaret godzi się z rolą, zostając „zakładniczką kłamstwa”. Lśni odbitą sławą męża. Jednak w głębi duszy czuje się upokorzona faktem, że pozwoliła się zmanipulować uroczemu Walterowi, który w trakcie małżeństwa staje się coraz mniej uroczy i bardziej zachłanny. Walter Keane zawsze chciał być malarzem i zazdrościł Margaret talentu. Na nic zdają się groźby i szykany, kiedy artystka żąda wyjawienia prawdy.

Maryla Grażka: Jej malarstwo bardzo przypomina japońskie mangi.

Stanisława Czernik: Komercyjne podejście Waltera do sztuki nie pozwoliło Margaret rozwinąć się jako malarce. Uważam, że sztuka powinna uwznioślać a nie schlebiać.

Tim Burton pokazuje Amerykę lat 60. oraz sytuację kobiet w landrynkowym świecie. To świetne lata o ile jesteś mężczyzną – mówi narrator w filmie Burtona. Obrazy amerykańskiej aglomeracji z wręcz filmowym zacięciem pokazuje Edward Hopper. Nadrzędnym środkiem wyrazu w obrazach  Hoppera jest światło. Tematycznie oscyluje pomiędzy miastem a prowincją. Amerykanin wyraźnie zaznacza kondycję człowieka miasta, jego samotność, alienację i monotonię.